Jeśli macie w domu dziecko, które uwielbia słuchać i dyskutować o innych krajach, miastach, znanych zabytkach i budynkach, słynnych ludziach, ciekawych miejscach oraz tradycjach, które tam panują, to „ATLAS MIAST” jest zdecydowanie książką dla Was.
Ta książka to świetny sposób na rozbudzenie w dzieciach miłości do podróżowania i poznawania świata. Jako że Marcel z dnia na dzień zadaje nam coraz więcej pytań dotyczących innych krajów, ich kultur, obyczajów itd., postanowiłam coś z tym fantem zrobić i w efekcie ostatnimi czasy najczęściej kupujemy książki właśnie o takiej tematyce.
JAK WYGLĄDA W ŚRODKU „ATLAS MIAST”?
„Atlas miast” zabiera nas do 30 różnych miast z całego świata. To swego rodzaju przewodnik po: Lizbonie, Barcelonie, Londynie, Amsterdamie, Paryżu, Rzymie, Berlinie, Helsinkach, Oslo, Kopenhadze, Sztokholmie, Atenach, Stambule, Pradze, Budapeszcie, Moskwie, Montrealu, Toronto, Chicago, Nowym Jorku, San Francisco, Meksyku, Rio de Janeiro, Buenos Aires, Warszawie, Hongkongu, Tokio, Seulu, Mumbaju i Sydney.
Każde miasto opisane jest na dwóch stronach, na których znajdziemy również ramkę z krótkim opisem danego miasta oraz informacjami w jakim języku się w nim mówi i ilu ma mieszkańców. Aha, no i najważniejsze dla Marcela, czyli FLAGA.
Oprócz tego wszystkiego,w każdej ramce znajduje się też zadanie specjalne dla dziecka polegające na odnalezieniu na tych dwóch stronach 5 rzeczy związanych z danym miastem lub krajem, np. w Warszawie trzeba odnaleźć 5 wiewiórek, w Rzymie 5 kawałków pizzy, w Paryżu 5 francuskich serów, a w Barcelonie 5 czerwonych byków.
Na planie każdego z miast Martin Haake pięknie zilustrował wszystko to, co może zaciekawić każde dziecko i niejednego rodzica: najciekawsze miejsca, postacie, potrawy, stroje ludowe i wiele innych ciekawostek. Czyli tak naprawdę nic nie trzeba „wkuwać” jak w szkole, a i tak dziecko zapamiętuje najciekawsze dla niego informacje i uczy się wielu nowych rzeczy.
Kolejnym motywem, który powtarza się na karcie każdego z miast jest „Cześć” wypowiedziane w języku, którego używa się w danym mieście (czyli też i kraju zarazem). Uważam, że taka ciekawostka to naprawdę świetny pomysł, który może się też sprawdzić jako motywacja do nauki języków obcych.
Poniżej kilka przykładów „Cześć” w innych językach:
portugalskim
angielskim
włoskim
duńskim
norweskim
tureckim
czeskim
rosyjskim
A na koniec istna PEREŁKA…coś co mnie urzekło najbardziej…Język którego Georgia Cherry użyła w króciutkich tekstach zachęcających młodych ludzi do aktywnego zwiedzania. Co jest w nim niezwykłego i oryginalnego? Nie są to oklepane opisy rodem z nudnych standardowych przewodników, tylko zwroty typu:
- spróbuj słynnych holenderskich serów: edamskiego goudy i Leiden,
- zbuduj zamek z piasku na plaży Hietaranta,
- wybierz swój ulubiony obraz w Museu Picasso,
- sfotografuj pokryte kafelkami domy,
- pokręć się na London Eye,
- obejrzyj nocą rozświetlony Tower Bridge,
- zagraj w głuchy telefon w St Paul’s Whispering Gallery,
- zachwyć się Berlińską Katedrą,
- powygłupiaj się w Parku Królewskim Gardet,
- puszczaj latawce w Wietrznym Mieście (Chicago)
- zostaw swój ślad na warsztatach w MoMa (Museum of Modern Art) i wiele, wiele więcej.
Użyty w ten sposób tryb rozkazujązy to oryginalny pomysł na rozbudzenie ciekawości świata u dzieci, a zarazem sposób na łatwiejsze zapamiętanie przez nie jakie ciekawe rzeczy można w danym mieście zrobić lub zobaczyć.
Warto jeszcze wspomnieć o dwóch rzeczach.
Po pierwsze książka ma naprawdę duży format, mianowicie 28 cm na 34 cm.
A po drugie, mimo że książka jest dedykowana dla dzieci w wieku 6-10 lat, to ja uważam, że i młodsze dzieci spokojnie mogą z niej skorzystać przy odpowiedniej asyście rodzica.
To co? Wybierzemy się razem w podróż po 30 najciekawszych miastach na świecie?