Na pomysł leśnych urodzin wpadłam chyba jakoś w grudniu. Miałam więc naprawdę mnóstwo czasu, żeby do kwietnia wszystko ładnie przygotować. Mój proces działania i jego etapy w trakcie przygotowań imprezek urodzinowych moich dzieci opisałam Wam już kiedyś TUTAJ. W skrócie wygląda to mniej więcej tak: najpierw zajawka, potem szukanie inspiracji, na końcu zamawianie poszczególnych rzeczy. Dlatego pierwsze ozdoby i dekoracje zaczęłam już zamawiać w styczniu, bo wiecie przecież, że ja wierną fanką Aliexpress jestem 🙂
No to teraz po kolei. Najpierw zamówiłam zwierzaki (Tu, Tu i Tu), głównie na tort, ale miały też być do postawienia na stole…oczywiście zapomniałam o nich ustawiając dekoracje. Tu zamówiłam muchomorki. Słynny jeżyk jest z Rossmanna.
TORT
Jeśli chodzi o tort, praktycznie od razu wiedziałam jak ma wyglądać. Miał być delikatny, ze zwierzątkami i malutkim banerkiem zrobionym z patyczków i juty (ten zrobiłam dosłownie 2 dni przed urodzinami Julka). I tyle. Bez żadnego przekombinowania.
GIRLANDA Z NAPISEM „URODZINY JULKA”
Tym razem postawiłam na gotową girlandę z juty, a sama po prostu wycięłam na białym brystolu literki i przykleiłam klejem. Girlandę zamówiłam Tu.
NIESPODZIANKA BALONOWA
Jednym z moich pierwszych pomysłów, który wpadł mi do głowy, gdy planowałam leśne urodziny dla Julka, było zrobienie mu niespodzianki balonowej. Czyli włożenie do dużego pudła balonów – zwierzaków leśnych napełnionych helem (tak, żeby poleciały do góry jak Juluś otworzy pudło). I to był świetny pomysł! Chłopcy codziennie bawią się tymi zwierzakami. Balony zamówiłam TU (co ciekawe w polskich sklepach sprzedających balony, kupicie identyczne 4 razy drożej niż na Aliexpress). Dwa tygodnie przed urodzinami Julka, kupiłam też na Allegro butlę z helem, bo wiedziałam już, że w obecnej sytuacji raczej nie będę miała możliwości napełnienia balonów helem stacjonarnie. Niespodzianka wyszła super. Zresztą widzieliście filmik na Facebooku.
TOPERKI NA BABECZKI
Prześliczne toperki na babeczki zamówiłam na Instagramie u Klaudii z drewniakowelove. Oczywiście w trakcie przygotowań gdzieś zapodział się nam jeden toperek – z choinką (znajdę go pewnie w najmniej oczekiwany momencie – jak zwykle). Na szczęście te ze zwierzakami dzielnie zdobiły babeczki z leśnym mchem (przepis tutaj). Apropos wyszły naprawdę pyszne mimo, że w środku było duużoo szpinaku (nie inaczej!).
POZOSTAŁE DEKORACJE
Kluczowym elementem dekoracji leśnej są 2 skrzynki opalane. Naprawdę robią wrażenie, a do tego nadają klimat. Kupiłam je na Allegro.
Plastry drewna i szyszki załatwiała i sponsorowała Babcia Ala. Miała niezłego fuksa kiedy zajechała do naszej rodziny mieszkającej pod Łomżą, a tam wujek Krzysiek ścinał akurat jedną z jabłonek. Nie mogła nie skorzystać z takiej okazji, bo akcję poszukiwań plastrów drewna rozpoczęliśmy kilka tygodni wcześniej, ale nic z niej nie wyniknęło.
A tutaj jeszcze kilka zdjęć: